CHICAGO BULLS 109 - 127 MIAMI HEAT

Po cudownym zwycięstwie nam LAC pora by pokazać Miami, że i z nimi wygrać potrafimy. Tak przynajmniej myślałem do 3 kwarty tego spotkania.

Zaczynamy od braku obrony. Następnie zrobiło się znacznie lepiej. 3 trójki Zacha w 2 minuty pozwoliły nam trzymać się gości. Niestety obrana dalej leżała. 91 % FG Miami w połowie kwarty mówi wszystko o naszej o tym co my wyczynialiśmy pod własnym koszem. Szczęśliwie atak dziś działał. Niesamowite dwa bloki Williamsa z rzędu i szybkie punkty tegoż i Ayo sprawiły, że zacząłem wierzyć, że może coś jednak pobronimy. Seria 9 do 0 poderwała do góry publikę. Mogliśmy poszczycić się nawet zbiórkami w ataku. Walczyliśmy pozostając w zasięgu. Bardzo dobrze grał Pat. Słabo za to dziś prezentował się White. Agresywnie zaczął grać Buttler przysparzając nam trochę problemów. Niestety trafił nam się jakiś przestój w ataku i 10 punktów w plecy stało się faktem. Pogoń jednak jakaś była w czym pomogła trójka Greena. Na koniec pierwszej połowi odskoczyli nam po 3 wolnych ale nadzieje, ze powalczymy dalej były wciąż żywe w ludziach komentujących mecz na discordzie. Drugą połowę dobrze rozpoczął Zach. Ruszyliśmy z odrabianiem strat. Niestety zaczęliśmy też robić straty. Po 6 minutach było 12 w plecy. Adebayo trafiał co chciał. Jednak staraliśmy się walczyć. Niestety 3 kwarta była w naszym wykonaniu tragiczna. Miami grali swoje a my konsekwentnie i z uporem maniaka graliśmy brak obrony. Niestety kolejny raz wydawać się mogło, że Donovan nie ogarnia sytuacji na boisku. W ataku też stanęliśmy. 20 punktów w pecy pozwoliło mi zakończyć tę relację i na resztę tego meczu spuścić zasłonę milczenia.

Plusy:

- 11 zbiórek w ataku…

- Pat – solidnie a momentami błyskotliwie

Minusy:

- …i co z tego

- Donovan – dziś jak dla mnie wielki minus i duża obawa czy on ogarnia to co robi, obym nie miał racji

- Coby White – 0 na 9 z pola i 0 na 7 za 3 – i do tego siedział na boisku 20 minut

- obrona dobra tylko krótkimi momentami

- wpuściliśmy 17 trójek – poważnie nie da się kryć ludzi na obwodzie?