Zaloguj

Zaloguj

bulls bucks small

Bulls dostali łomot od rozpędzonych Bucks. Jedynie na początku spotkania byli w stanie być blisko rywali. Finalnie jednak prezentowali fatalną obronę i przy braku świetnej gry z przodu, nie potrafili nawiązać walki.

Q1

Byki przez pierwsze minuty spotkania dotrzymywali tempa rywalom w ataku, ale już od początku pozwolili przeciwnikom na stworzenie sobie wolnej linii wjazdu pod kosz. 

W ataku ładnym wsadem, po zespołowej akcji popisał się Green. 

Po 8 minutach wynik był na styku (20-20)  i Bulls trafili 8 z 18 prób. Nikola Vucevic zdobył z tego 11 punktów, 3 razy trafił za trzy. Wtedy nastąpiło załamanie. DeMar pudłował swoje próby i gospodarze zrobili run 13-0. Antetokounmpo zakończył kwartę z 10 punktową zdobyczą, a Bulls mogły 'pochwalić' się ledwie 35% skutecznością.

Q2

Dopiero White przełamał cztery minuty bez trafieia drużyny Chicago Bulls. Niestety nie był to zwiastun lepszej gry i Bulls męczyli się okropnie z defensywą przeciwników. Jedynie Nikola Vucevic grał na swoim poziomie. Po kolejnym runie 10-0 Bucks wyszli na 26 punktowe prowadzenie (59-33). W zasadzie mecz w tym momencie stracił sens. 

Byki prowadzeni przez LaVine’a (9 punktów) podciągnęli, co prawda, aż 10 punktów w ciągu ostatnich 2 minut połowy, ale wciąż tracili do przeciwnika 16 oczek. Ponadto byli wręcz demolowani na deskach, które przegrywali 28-16.

Q3

Na początku drugiej połowy Chicago udało się podejść na 10 punktów, ale tylko na tyle było ich tej nocy stać. Przerażająco nieskuteczny był DeRozan, który zaczął mecz od 2 na 13. Rywale dość łatwo znów wyszli na ponad 20-punktowe prowadzenie. Byki wyglądali okropnie nieporadnie po obu stronach parkietu. Maksymalnie tracili nawet 25 punktów. I chociaż DeMar przebudził się i skończył kwartę 6/6 i zdobył w niej 12 punktów, to przed ostatnim rozdaniem Chicago traciło 22 punkty (69-91). W zbiórkach Milwaukee prowadziło 41-26.

Q4

Czwarta kwarta to była już tylko formalność. Gospodarze szybko dodali parę punktów przewagi i zabrali kibicom wiarę w dobry występ ekipy z Wietrznego miasta. W szczytowym momencie miejscowi prowadzili 35 punktami. 

Jedynych emocji dostarczyli Thompson i Ibaka, którzy starli się pod koszem.  Finalnie Byki przegrały aż 28 punktami i notują w tym momencie bilans 0-16 przeciwko drużynom z top 3 wschodu i zachodu.

 

Plusy:

  • Nikola Vucevic - jedyny zagrał równy mecz - 22 punkty (9/15 FG) i ⅘ za trzy, 7 zbiórek i 2 asysty.
  • Przemiana DeRozana - po początku 2/13 trafił potem 8/10 kolejnych rzutów i skończył z dorobkiem 21 punktów. 
  • Zach momentami wyglądał jako jedyny, który chce walczyć w tym spotkaniu. Miał 21 punktów (4/7 za trzy) i 7 asyst. 

Minusy:

  • Fatalna postawa ekipy przez cały mecz. 
  • Fatalna skuteczność przez większość starcia - 42% i fatalne wolne 7/13 FT.
  • Przegrana deska 53 -33
  • Obrona - Bucks trafili 58 punktów (29/40) z pomalowanego.

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież