Mieliśmy powalczyć z GSW a zamiast tego gramy najgorszy mecz od dawna.
Otwieramy 3 Lonzo. Jednak dostajemy trójką w odpowiedzi. GSW 3 razy za 3 na co za 3 odpowiada Lonzo. Ech, wspólczesna NBA... Zach po zbiórce uciekł do szatni. Długo nie mieliśmy info co się z nim dzieje. Głupio tracimy piłki. Nie bardzo zbieramy. Po pierwszej kwarcie tracimy 9 punktów. Wiadomo było, że Zach już dziś nie wróci. Niemniej nie można było spodziewać się tego co za chwilę nastąpi. Curry i spółka zdemolowali nas totalnie. A my im w tym bardzo pomogliśmy. Totalny brak obrony, totalny brak zaangażowania. Brak motywacji i woli walki. Do tego straty i beznadziejna skuteczność. Od tej pory do samego końca mecz wyglądał w ten sposób. Przegrywamy w bardzo słabym stylu, który mimo dużego osłabienia powinien być jednak lepszy.
PLUSY:
- najgorszy mecz sezonu mamy chyba za sobą
- kontuzja Zacha raczej nie groźna
MINUSY:
- cała reszta